18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Filipek Mordarski czeka na wsparcie i dzielnie stawia czoła chorobie

Elżbieta Węgrzyn
Filip Mordarski z rodzicami j rodzeństwem
Filip Mordarski z rodzicami j rodzeństwem Archiiwum rodzinne
Filipek Mordarski z Boguszowa-Gorc jest dzielny i radosny mimo problemów zdrowotnych. Państwo Mordarscy walczą o wyleczenie syna z choroby nowotworowej. 2-latka czekają jeszcze długie miesiące forsownej kuracji. Możesz wesprzeć małego poprzez przekazanie mu 1% podatku

Filipek Mordarski urodził się zdrowy

– Filip urodził się zdrowy. W kwietniu uderzył się w głowę i dostał ataku padaczki – opowiada Anna Mordarska, mama. Chłopiec przeszedł badania, a lekarze uspokajali... póki w lipcu nie nadszedł kolejny atak. Zaczęła się diagnostyka, rezonanse, biopsje, pobieranie płynu mózgowo-rdzeniowego, podejrzenia choroby autoimmunologicznej i gruźliczego zapalenia opon mózgowych. – W końcu, w sierpniu lekarze rozpoznali nowotwór powodujący zmiany w mózgu i rdzeniu kręgowym. Jeździliśmy z synem do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i regularnie na onkologię do Wrocławia. Pierwszą chemię przyjął 17 sierpnia – wspomina pani Anna.
Państwo Mordarscy od ślubu mieszkają w Boguszowie-Gorcach. Mają troje dzieci: 7-letniego Kamila, 2-letniego Filipka oraz roczną Zuzię. Pan Sławomir pracuje w branży transportowej, wypożycza też maszyny do robót ziemnych. Ciężko pracuje, by utrzymać rodzinę. Dla dzieci przygotował przed domem niewielki plac zabaw, maluchy mają też do dyspozycji domek na drzewie ze zjeżdżalnią. Jak małżonkowie wyjeżdżają z Filipkiem na leczenie, z pozostałymi maluchami zostaje mama.

Filipek Mordarski ma duże szanse wyleczenia

– Lekarze mówią, że jest duża szansa na wyleczenie syna. Jest wrażliwy na chemię i już pierwsze badania po rozpoczęciu leczenia wykazały, że choroba nie rozwija się – wyjaśnia Mordarska. Trzydniowe sesje chemioterapii odbywają się co trzy tygodnie we Wrocławiu i muszą być powtarzane przez 24 miesiące. Rodzinę czeka jeszcze półtora roku cyklicznych wyjazdów i wyrzeczeń. Starają się w tym czasie normalnie żyć, a także szukają też dodatkowych możliwości leczenia dla syna np. radioterapii protonowej w Krakowie.
Chłopiec dzielnie znosi leczenie, jest pogodny i radosny. Bawi się z rodzeństwem, jest bardzo towarzyski. Wrocławski szpital zna od podszewki. Jak pielęgniarki zabierają go na oddział, macha mamie na pożegnanie. Jak czuje się gorzej przytula się do ulubionej maskotki i zasypia. – Podczas pobytów w szpitalu spisuję w notatniku swoje obserwacje. Jak Filipek wyzdrowieje i urośnie przeczyta, jaki był dzielny podczas leczenia – dodaje wzruszona mama.

Możecie pomóc tej rodzinie przekazując 1% podatku lub darowiznę.

Oto dane: Fundacja „Na Ratunek dzieciom z Chorobą Nowotworową”
KRS: 00 000 86 210, cel specjalny: Filip Mordarsk
i.
Podajemy także nr konta 08 1020 5095 0000 5502 0165 7204.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boguszowgorce.naszemiasto.pl Nasze Miasto